Bożena Krasoń – z Włoch dla Polonii

Biznesowy One Wo/Man Show - o przedsiębiorczości w Polsce i na emigracji
Biznesowy One Wo/Man Show - o przedsiębiorczości w Polsce i na emigracji
Bożena Krasoń - z Włoch dla Polonii
Loading
/

Nie zaczęło się od wielkiego planu. Ani od chłodnej kalkulacji biznesowej. Zaczęło się od odwagi, intuicji i decyzji podjętej z serca: „Teraz albo nigdy”. Tak narodziła się inicjatywa, która z czasem, okazała się czymś znacznie większym, niż ktokolwiek przypuszczał. Dziś przyciąga i łączy Polonię z całego świata.

Bożena Krasoń to organizatorka Konkursu Osobowość Roku Polonii Świata, prezeska Międzynarodowego Stowarzyszenia Polonijnego i prezeska-fundatorka Fundacji Polonijnej, miejsca, gdzie pasja spotyka się z profesjonalizmem, a marzenia z działaniem.
Z Porto Sant’Elpidio we Włoszech i z Polski buduje przestrzeń do współpracy, wsparcia i promocji Polonii.

Przydatne linki: Bożena Krasoń – FacebookBożena Krasoń | LinkedInOsobowość Roku Polonii Świata Międzynarodowe Stowarzyszenie PolonijnePłomień nadziei – red. Kuchnia-Wołosiewicz — Ridero

Zapraszam do słuchania, a także lektury wywiadu na: Blog – Paulina Courbis-Poncet

Paulina

Kontakt:
LinkedIn: www.linkedin.com/in/paulina-courbis-poncet/
E-mail: hello@paulinacourbis.com
www.paulinacourbis.com
ko-fi.com/paulinacourbis

Transkrypcja odcinka

Wolisz czytać niż słuchać? Poniżej znajdziesz pełną transkrypcję rozmowy o przedsiębiorczości, życiu i rozwoju polskiego biznesu za granicą.

Wstęp

Host: Dzień dobry Bożenko. Bardzo dziękuję za przyjęcie zaproszenia i muszę powiedzieć, że pełnisz honory otwierając wersję podcastową Biznesowego One Wo/Man Show. Dla naszych słuchaczy Bożena Krasoń, na co dzień rezyduje we Włoszech.

Gość: Dzień dobry, bardzo ci dziękuję za zaproszenie i to jest zaszczyt dla mnie brać udział w twoim podcaście. Tak jak powiedziałeś, mieszkam we Włoszech, nazywam się Bożena Krasoń. Jestem prezesem Międzynarodowego Stowarzyszenia Polonijnego, fundatorką i prezesem Fundacji Polonijnej. Jestem również organizatorką konkursu Osobowość roku Polonii Świata. Oprócz tego jeszcze mam 30 innych zawodów, to może już później wspomnimy o nich.

Początki działalności polonijnej i pandemia

Host: No właśnie, bo to jest chyba twoja super moc, że jesteś kobietą orkiestrą i zajmujesz się ogromną ilością rzeczy i tak jak powiedziałam ci to też poza nagraniowo, że tak powiem, pewnego dnia chciałabym taka, może nie aż tak bardzo zajęta jak ty, natomiast robić tyle rzeczy naraz i tym tyle frajdy i tyle radości i rozsiewać to wokół siebie. Jest to coś, co jest absolutnie rzeczą fantastyczną dla mnie. Natomiast polonijnie działasz w wielu wymiarach, ale od czego się to wszystko zaczęło? Ta polonijność? Czy to wyszło tak… No właśnie, skąd się to wzięło?

Gość: Chyba z przypadku. Tak, zupełnie z przypadku, ale pomogła mi tym pandemia, bo jak wszyscy na całym świecie podczas pandemii pozamykani, przerażeni w domach, nie wiedzieliśmy co ze sobą zrobić, więc wtedy zaczęłam myśleć o tym, jak wypełnić ten czas, który spędzamy w tym domu. U nas w Włoszech było to bardzo ciężkie, bo to zamknięcie w ogóle nie było można wychodzić z domów przez dwa miesiące, więc to był naprawdę trudny okres. No i tak zaczęliśmy robić z koleżanką takie spotkania przy kawce. Ja prowadziłam taką grupę osób o nazwie Nie Przeszkadzaj Teraz Chudnę.Zajmowaliśmy się odchudzaniem, wspieraliśmy się, ćwiczyliśmy, no i tam później każdego zapraszałam na takie wideorozmowy, każdy opowiadał, gdzie mieszka, jak sobie żyje tam w tym kraju i tak dalej. I później powstały takie niedzielne spotkania polonijne. Najpierw to były na zasadzie, że spotkaliśmy, myśmy mówili, ja koleżanka i był jeszcze kolega z nami na początku, a reszta nas słuchała, zadawała nam pytania. Ale później pomyśleliśmy, że to trochę nudne ciągle mówić o sobie. Więc zaczęliśmy zapraszać inne osoby z różnych krajów i przedstawiać ich w tych naszych rozmowach polonijnych. Tych rozmów odbyliśmy tak naprawdę około 100. I od tego wszystkiego zaczęła się ta chęć poszerzenia tego, rozwijania, pokazywania tych ludzi.

Docenianie przedsiębiorczości

Gość: Poszło trochę jak kula śniegowa, trochę jak coś, co zapoczątkuje, nawet nie masz tej świadomości, że niczego tak naprawdę z takich zwykłych spotkań, wydarzy się takiego ogromnego, myśmy mieli ogromne zasięgi. Byliśmy naprawdę w tej sieci, w tym czasie bardzo popularne. I to było fajne, bo to nam dało taki napęd na działanie, żeby zrobić więcej i coś innego i lepiej, bo później był okres, gdzie wszyscy zaczęli robić takie wideo rozmowy. A więc my musieliśmy już przejść na stopień wyżej, bo już ludzie się nudzili przy oglądaniu tego. I wtedy koleżanka zaproponowała, żeby zrobić konkurs. Właśnie doceniając tych ludzi, z którymi przeprowadzaliśmy rozmowę, doszliśmy do wniosku, że na całym świecie żyje tylu Polaków i robią tak wspaniałe rzeczy, że dlaczego nie zrobić konkursu, i ich nie pokazać, nie docenić za to, co oni robią. Bo tak naprawdę łatwo jest się pokazać, uznanym czy wynagrodzonym w tych kręgach wyższych, że tak powiem. A zwykli ludzie, którzy tak naprawdę robią bardzo fajne rzeczy, są niedostrzegani. Myśmy chcieli ich właśnie dostrzec,i pokazać, że oni są w barci tego, żeby ich posłuchać, żeby brać z nich przykład, żeby po prostu ich docenić i podziękować za ich pracę.

Host: Jest to bardzo bliskie mojemu sercu, bo w sumie ten podcast właśnie też po to i z takich powodów powstał. No dokładnie po to, bo czasami właśnie te takie szaraczki nasze siedzą i się nie wychylą, a robią rzeczy absolutnie fantastyczne. No właśnie, ale mówiłaś, że to rzecz taka zwykła, że taką zwykłą rzecz zaczęliście robić, natomiast, ja mam przyświadczenie, że to wcale nie jest takie zwykłe. I gdzieś tam te wartości, które nie wprost, ale o nich mówisz, o byciu razem, o docenianiu, o tym, żeby dawać też siłę innym, to gdzieś tam w środku tego wszystkiego tkwi.

Wsparcie w kryzysie

Gość:Na pewno. Teraz mi się przypomniało, jak mówiłaś, jak w tej mojej fajnej grupie nie przeszkadzać teraz chudnę. Właśnie podczas wybuchu pandemii była pani psycholog, była coach, psycholog. No ja też mam ukończony kurs psychologii. Jestem coachem. I zaoferowałyśmy sięw 3, grupa miała ponad 3,5 tysiąca ludzi, że kto potrzebuje w tym momencie porozmawiać. Tu nie chodziło o jakieś tam psychologiczne wykłady, tylko żeby nawet porozmawiać, żeby dać wsparcie, żeby się podzielić tym, jak odbieramy tę pandemię. To byłyśmy dyspozycyjne przez 24 godziny na dobę, można powiedzieć i nazwaliśmy to taką pomocną dłonią. Powiem szczerze, że ludzie z tego korzystali. Bardzo dużo osób skorzystało i myślę, że właśnie ta dwustronnaość, bo oni do nas dzwonili, ale tak naprawdę to my pomagaliśmy im, a oni nam. Bo nam też było lżej, łatwiej i przyjemniej porozmawiać z kimś, że ma podobne problemy, czy ma podobne niepokoje. I to się stało takim bodźcem do tego, żeby po prostu łatwiej nam było przetrwać i przestać się bać przede wszystkim.

Codzienność i organizacja pracy

Host: No to jest chyba to, że ten strach to jest… Mówi się, że ma wielkie oczy, ale to jest to, że po pierwsze on nas łapie i powoduje to, że mamy problemy z tym, żeby w ogóle ruszyć do przodu. A jak zaczyna się o tym mówić, to zawsze jest łatwiej. Za łapkę, chociaż wirtualnie, ale za łapkę jest zawsze łatwiej. Natomiast, przeskakując zupełnie w inne rewiry, przeskoczymy z pandemicznych czasów, kobieto wielu talentów i wielu biznesów. Jak wygląda twój biznesowy dzień? Tak naprawdę.

Gość: Tak naprawdę? No ciekawe pytanie. To zależy w którym okresie, bo ja muszę cały rok podzielić na okresy. Jeżeli mam wakacje, to staram się jak najwięcej skorzystać z tych miesięcy letnich, lipiec, sierpień, żeby po prostu odpocząć. Wiosną zaczyna się praca z konkursem, praca z ludźmi, przyjmowanie grup. Więc tu jest straszne zamieszanie już i wtedy wstaję rano, piję kawę i z reguły spędzam bardzo dużo czasu przy komputerze, żeby wszystko zaprogramować, żeby wszystko było okej. Fajnie, bo mam też grupę wsparcia, która mi tym pomaga od tym roku. Od tego roku mam bardzo fajną grupę wsparcia, która zajmuje, podzieliliśmy się zadaniami i jest mi naprawdę dużo łatwiej. I tak się nawet zastanawiam, jak ja to robiłam do zeszłego roku, wszystko sama. Aż nie mogę w to uwierzyć, szczerze mówiąc.

Host: No bo właśnie to jest to, że miałam takie jedno pytanie przygotowane dla Ciebie, bo oczywiście jako frontmenka tegoż wszystkiego niemalże, to tak, Twoim wykonaniu jest to absolutny one-woman show, właśnie, tak, to nawet jak jesteśmy sami, to gdzieś tam mamy tych ludzi wokoło, a skoro mówisz, że właśnie, teraz doceniasz to, że jednak ta pomoc gdzieś tam się pojawia. to też cenne umieć dać tą przestrzeń komuś innemu, żeby mógł coś przejąć.

Gość: Jeżeli mogę być szczera, to ja zawsze chciałam dać przestrzeń innym. Bo ja lubię ludzi, lubię z nimi współpracować, tylko nie miałam komu jej dać. No i po prostu musiałam, aż że jestem osobą taką, że jak się czegoś podejmę, no to już muszę doprowadzić do końca i staram się zrobić to najlepiej, jak potrafię. No więc były też takie chwile, gdzie po nocach nie spałam po to tylko, żeby zapraszać ludzi do zobaczenia tego, co robię w konkursie, żeby ich było więcej, żeby to się rozeszło bardziej, żeby to się nakręcało. Ale to wszystko robiłam sama i było mi naprawdę bardzo ciężko. A w tej chwili jestem dumna, że nie jestem sama.

O zwątpieniu i motywacji

Host: A powiedz mi, a łapiesz takie momenty zwątpienia właśnie w takich momentach? Kurczę mać, a czy to jest w ogóle warte tego? No teraz jak mówisz, że już masz, nie jesteś samotna w tym przemierzaniu oceanu, to podejrzewam, że łatwiej, ale to mimo wszystko masz takie dołki?

Gość: Oczywiście, myślę, że każdy je ma i ja ich też mam sporo, bo czasami się zastanawiam kobieto i tak mówię do siebie kobieto, tobie w tym wieku zaczęło się świat radować. Ale wiesz co, to są takie momenty zwątpienia, momenty gdzie przyjdzie ci na myśl, że właściwie to wszystko może nie ma sensu, że po co ci te nerwy, ta praca, te obowiązki. Z drugiej strony przechodzi bardzo szybko, bo wystarczy, że zobaczysz czyjś uśmiech, jeden telefon, który powie, że to co robisz jest ok i rób to dalej. I mnie to wystarcza. Ja wracam po prostu z tej drogi opuszczonej, że tak powiem, na ścieżkę prawidłową i robię to z taką samą pasją, z takim samym zawzięciem, z taką samą hajnicą jak na początku. Ale to normalne, że mamy z wątpienia.

Motto

Host: A masz jakiś taki motto, co cię pcha do tego, żeby wziąć, zakasać rękawy i iść do przodu?

Gość: Tak, nawet dwa, których zawsze używam. I pierwsze to jest, że nie wszystko, co się chwieje, musi upaść. I nie wszystko, co spada, nie może zlecieć. I tu mnie tak zawsze nastawia pozytywnie, że nawet jak się coś tam nie udało, no dobra, no to idziemy dalej. I na pewno się tym razem uda. Zmienimy coś, dołożymy czegoś i się uda. A drugie, to jak już jestem tak naprawdę, ale tak naprawdę zdołowana, to wtedy mówię, jestem Bożena. Nie zatrzymuję się, gdy wieje wiatr. To wtedy rozkładam skrzydła.

Nowe projekty i rozwój

Host: No, jest w tym power. A powiedz mi, do czego otworzyłaś te skrzydła ostatnio? Jest coś, czym się możesz pochwalić?

Gość: Wiesz co, sumie to ja się nie lubię chwalić, bo myślę, że tak, no na pewnym momencie tylko uważam, zawsze uważam, że o wiele cenniejsze jest to, co powiedzą inni o mnie, jak docenią moją pracę niż powiem sama. Ja jestem, no dobrze, pochwalę się tutaj tym, że ostatnio zrobiłam kurs rezydenta turystycznego. I też jestem tego bardzo dumna, bo stwarzamy też taką z koleżanką taką branżę poszukiwania mieszkań dla dla obcokrajowców, szczególnie dla Polaków. Oprowadzanie wycieczek we Włoszech tutaj, czy na przykład organizowanie ślubów czy jakichś innych rzeczy, także zastanawiam się czy mi życia starczy.

Przedsiębiorczość i przyszłość

Host: No właśnie to jest to, bo nie dość, konkursy, fundacje, jest tego, dzieje się u Ciebie. Teraz jeszcze mówisz, że będziesz organizować eventy inne. Właśnie wydarzenia różnej maści we Włoszech. To właśnie, to gdzie za 5 lat Cię szukać w takim razie?

Gość: Wiesz co, nie wiem gdzie mnie szukać, ja w takim tempie to czasami sama za sobą mnie nadążam i nie wiem gdzie będę za 5 lat. Ale myślę, to już tak się napędza, to jedno z drugim się łączy. Jeżeli jesteś w takim pędzie tych wszystkich różnych rzeczy, to masz ciągle inne pomysły, coś je realizować i ciągle coś się nowego rodzi z tego. Więc to tak jakby samoistnie zaczyna się dziać. Przeprowadziliśmy ostatnie szkolenie kadry z Fundacji Polskiej, która przyjechała specjalnie do naszego stowarzyszenia na szkolenie. I powiem ci, że to było zupełnie coś nowego dla mnie, ale strasznie mi się to spodobało. I już mi gdzieś tam jakiś pomysł z tyłu głowy kwitnie. Co by można było jeszcze zrobić w tym kierunku? Już niebawem, dosłownie 22 września przyjeżdża do mnie grupa 58 osób dorosłych. Będziemy im przygotowywać też takie małe warsztaty, wieczór włoski i takie wiesz. Więc najciekawsze jest to, że 22. przyjeżdża ta grupa, a 24. wylatuje na galę do Warszawy.

Gala Osobowość Roku Polonii Świata

Host: No właśnie, a o tej gali pochwaliż się?

Gość: Wiesz co? Cieszę się bardzo, że będzie w tym roku w Warszawie. Był to dość fajny rok, natomiast był taki przełom, ponieważ ten konkurs nazywał się inaczej. W zeszłym roku rozstałam się z koleżanką i po prostu zmieniłam nazwę. I tak naprawdę zastanawiałam się, czy nie odpuścić i nie pozwolić odejść temu konkursowi samoistnie. Z jednej strony było mi bardzo żal mojej czteroletniej pracy, naprawdę ciężkiej pracy charytatywnej, wolontariackiej, a z drugiej strony ludzie nie pozwolili mi tego zrobić. Przez telefony, rozmowy, przez te wszystkie osoby, które do mnie zadzwoniły w takim krótkim czasie postanowiłam, no nie, nie mogę ich zostawić. No i poszło. I poszło i w tym roku spotkamy się w tej Warszawie. Jestem po prostu szczęśliwa, że odbędzie się to w kraju naszym i że wrócą osoby, które już się znamy nawet od pięciu lat, czyli od początku jak powstał konkurs. I to jest niesamowite, że ci ludzie wracają, że po prostu dają mi siłę do pracy i chcą ze mną współpracować, jest fajne.

Odwaga i działanie

Host: A powiedz mi… Bo jest ogrom takich ludzi, którzy właśnie są na początku tego wszystkiego albo właśnie siedzą i tak gnuśnieją, bo nie wiedzą z której strony zacząć, albo czy w ogóle to ma sens. I właśnie pytanie o ten sens i o to jaką ty masz radę dla takich, co by niby chcieli, a nie wiedzą albo właśnie nie wiedzą, czy by chcieli i dla takich co by chcieli, ale się boją.

Gość: Przede wszystkim otworzyć się na innych, popatrzeć, podpatrzeć, co robią inni, nie kopiować, nie brać czyichś pomysłów, tylko wyjść ze swoim pomysłem. Myślę, że odwaga. Bo jeżeli ktoś naprawdę chce coś robić, to potrzebna mu ta odwaga będzie, bo spotykamy się w życiu z różnymi ludźmi, z hejtem, z różnymi niezbyt przyjemnymi rzeczami po drodze, o których też trzeba mówić. I trzeba do tego cierpliwości i odwagi, żeby nie brać to, co mówią inni do siebie, tylko zająć się swoją pracą i pytać, pytać tych lepszych, tych bardziej znanych, tych, co gdzieś tam wyżej zaszli, otwierać się na wszelkie środowiska i myślę, że to tak wygląda. Mieć odwagę przede wszystkim, bo jak kiedyś powiedziałam, że ja jeszcze 6-7 lat temu to nie odważyłabym się wielu rzeczy zrobić. Wielu. Chyba bym nawet publicznie głosu nie zabrała. Więc no masz porównanie. No a to wcale nie tak dawno było.

Host: No nie tak dawno, to jest właśnie to, że czasami życie wydawałoby nam się, że a to już pozamiatane. Okazuje się, że to dopiero początek tego sprzątania.

Gość: I dopiero się zaczyna tak, dokładnie tak. Wcale się w tej chwili nie czuję, że ja mam 56 lat, bo w ogóle to tak chyba może wyglądem, wiadomo, ciało się starzeje, wszystko jest normalne też, ale duchem to ja myślę, że tak 35 maksymalnie.

Inspiracja

Host: A absolutnie tak potwierdzam, miałam przyjemność na żywo. Więc absolutnie zgadzam się z tym wszystkim. Na koniec mam do Ciebie ostatnie takie pytanie. Czy masz kogoś jakąś książkę, podcast albo jakiegoś mentora albo kogoś do czego wracasz? Albo mogłabyś go polecić właśnie tym naszym startującym z pomysłami.

Gość: Jeżeli chodzi o książkę, na pewno Potęga podświadomości zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Reszta, to powiem tak. Mój mąż, od niego usłysze, że jestem z ciebie dumni, to jest po prostu święto państwowe, Włoskie. Więc sobie wyobraź, jaka ta duma, jak on mi to powiedział. Poza tym moja wnuczka. Moja wnuczka, która od dziecka była zachwycona, że ma babcie taką, jak ona to mówiła, nie normalna, babcia to nie jest coś normalnego. Ja mówię, ale halo, a jaka to jest normalna babcia? Taka co robi na drutach, a ty to jakaś youtuberka. Moja wnuczka ma w tej chwili 14 lat. Jak ją odwoziłam do Polski, podarowałam jej książkę, którą byłam współautorką. I pytam się, jak tam, Michasia, dumna jesteś z babci? No jasne. I to wystarczy za wszystko.

Host: Trzeba znaleźć swoich ludzi. takim razie. To jest to.

Gość: Tak, dokładnie. Oprócz tego oczywiście mam koleżankę fantastyczną, wystarczy, że zadzwoni i już mi poprawi humor. I wiele innych osób, które są przyjazne i przebywanie w ich towarzystwie, tak jak ostatnio na szkole liderów. Naprawdę buduję i życzę tego wszystkim.

Zakończenie

Host: I tymże optymistycznym akcentem bardzo Ci dziękuję za tą dość radosną, jak się okazało, rozmowę. O tych wszystkich rzeczach, Cię znaleźć i o tej książce może też. Wszystko to wrzucimy w informację pod tym odcinkiem. Bardzo Ci serdecznie dziękuję. Trzymam kciuki za galę i za kolejne odcinki tejże i innych przygód, są przed Tobą.

Gość: Dziękuję ci bardzo jeszcze raz za zaproszenie i za tę fantastyczną rozmowę.

Tematy: business in Poland, Polish business abroad, przedsiębiorczość, emigracja, biznes na emigracji.